KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY

3.03.2015

Hej! W dzisiejszym poście pokażę Wam z jakimi kosmetykami ostatnio polubiłam się szczególnie. Zafascynowana Maxineczką postanowiłam nieco pogłębić swoją wiedzę i poeksperymentować z kosmetykami idealnymi na moją kieszeń. Istotną dla niektórych może być informacja, że mam cerę normalną w kierunku do mieszanej. Nie przedłużając, wszystkie z poniższych kosmetyków służą do twarzy.




MAYBELLINE COLOSAL VOLUM mascara
Super świetny tusz do rzęs! Ma mega wielką szczoteczkę, która całkiem precyzyjnie  rozczesuje rzęsy. Z zalotką potrafią dać bardzo zadowalający look. Można kupić go niemal w każdej drogerii za ok. 34 zł. Zarówno ja i mój chłopak mieliśmy szczęście, bo gdy mi go kupował na prezent była akurat promocja, dzięki której kupił dwa w cenie jednego. Juhu! :)

 
 EVELINE SOS Lash Booster Serum 5in1 with Argan Oil
"Multifunkcyjne serum do rzęs 5w1" z olejem arganowym ma, wg producenta, spełniać aż 5 zadań. Wiele internetowych opinii zaprzecza, jakoby rzeczywiście pomagał rzęsom, czego i ja nie zauważyłam, choć przez wiele dni stosowałam go codziennie. Rzęsy jak były słabe, tak są dalej, ALE serum to sprawdza się wręcz cudownie jako baza pod tusz do rzęs! Co do tego zdania są zgodne. Jeżeli najpierw nałożę tę bazę, a potem wytuszuję rzęsy powyższym tuszem efekt WOW gwarantowany! Co najlepsze - dzięki temu produktowi spokojnie mona odłożyć na bok zalotkę, ponieważ on zupełnie ją zastępuje. Nigdy też nie byłam jakąś fanką małych, silikonowych szczoteczek, ale ta jest naprawdę super. Cała się wygina, więc łatwo nią wszędzie i precyzyjnie dotrzeć. Dodatkowy atut? Nie ma szans, żeby się nią "ukicać" gdzieś na twarzy. To działa tak śmiesznie, że produkt utrzymuje się jakby przy samym trzonku szczoteczki, a nie na włoskach, dlatego mogę szczoteczką jeździć po dłoni i się nie ubrudzę, za to na rzęsach rozprowadza się świetnie. Przy tuszowaniu rzęs warto zwrócić uwagę na dokładność, bo serum jest białe i nieładnie by przebijało. Do kupienia niemal w każdej drogerii za ok. 15zł.



ZIAJA Krem nagietkowy do cery normalnej, suchej i wrażliwej
Ten krem to prawdziwy cud dla mojej twarzy! Niestety dzięki mrozom i podkładowi Pierre Rene Skin Balance (ale bubel!) dorobiłam się mnóstwa suchych skórek między brwiami,  na nosie i pod nim. Na szczęście peeling i odpowiednia warstwa tego kremu działają cuda. Świetna formuła doskonale nawilża, ale skóra nie pozostaje tłusta przez Bóg wie ile, jak jest przy moim drugim ulubionym kremie - Bambino. Ziaja jednak pod tym względem jest lepsza. Łatwo się rozprowadza, dzięki czemu nie kończy się za szybko. Dodatkowy atut? Cena! 100ml do kupienia za 7zł w Rossmanie. W osiedlowych sklepach pewnie będzie jeszcze taniej!


EVELINE Puder Mineralny
Mój w kolorze 21. Bardzo ładnie matuje i widocznie przedłuża trwałość podkładu. Bezzapachowy. Ma gąbeczkę do nakładania, ale ja wolę używać pędzla. Niewątpliwym atutem jest lusterko - dzięki temu nie muszę nosić osobnego. Jest całkiem zgrabne i nie zniekształca. Najbardziej w tym pudrze podoba mi się opakowanie - wygląda bardzo glamour, niemalże drogo. ;) Mój kupiłam za 15zł w Almie, gdzie była śmieszna zależność, że im ciemniejszy odcień, tym wyższa cena (chwała ci blada twarzo!). W Rossmanie widziałam za ok 25zł.




 BELL 2skin róż prasowany
Mój o numerku 052. Bardzo, bardzo, ale to bardzo go lubię! Ładnie ożywia moją buzię, przy cerze rodem z dworu i blond włosach. Nie wiem ile się trzyma, bo ja zawsze dotykam policzków dłoniami milion razy w ciągu dnia, dodatkowo szalik też robi swoje, więc za dobrych warunków do testów to on nie miał. Nie mniej jednak wygląda serio ślicznie i jest całkiem nieźle napigmentowany. Naprawdę nie trzeba wiele, żeby przesadzić. Dla mnie to dodatkowy plus, bo im mniej go muszę nakładać, tym dłużej będę się z niego cieszyć. Do kupienia min. w Biedronce za ok 8 zł.



UNDER TWENTY multifunkcyjny antybakteryjny krem BB
Mój w numerze  01 - jasny beż. Według producenta ma nawilżać, matowić, wygładzać, maskować niedoskonałości, wyrównywać koloryt skóry, działać przeciwko trądzikowi i posiadać filtr UV - rzeczywiście multifunkcyjny! Jak jest naprawdę? To bardzo przyjemny krem, który rzeczywiście nawilża, ale średnio matowi. Z trądzikiem nie mam problemów, więc tu się nie wypowiem. Jest bardzo przyjemny dla skóry, nadaje ładny koloryt, ale z czerwonymi "nieprzyjaciółmi" nie za bardzo sobie poradzi. Dla mnie idealny do noszenia na co dzień. Nie sądzę, żeby się sprawdził jako podkład na cały dzień.  Do kupienia za około 16 zł.


Jeśli miałyście styczność z którymś z tych kosmetyków chętnie się dowiem jak sprawdza się u Was. Może zachęciłam Was do przetestowania czegoś z powyższych, a może to Wy macie coś do polecenia? Koniecznie dajcie znać! :)