SHORTS INSPIRATIONS

26.03.2016

Hej! Jak już kiedyś wspominałam, zalega mi kilka par spodni, które chciałabym przerobić na szorty. Kalendarzowa wiosna nadeszła, więc to odpowiedni czas do szukania inspiracji i gromadzenia potrzebnych materiałów. Maszyna i nożyczki pójdą w ruch!

Przeglądając te wszystkie zdjęcia z grafiki google można się naprawdę nabawić kompleksów, ponieważ na pół przeszukanego internetu znalazłam tylko jedno zdjęcie, gdzie szorty nie były na ultra chudej dziewczynie. No ale nic to, na dniach przyjdzie karta multisport i zacznie się ostra harówa, żebym kiedyś to ja mogła sobie powiedzieć patrząc w lustro, że odwalam kawał dobrej roboty i zamiast zazdrościć, sama będę inspirować. ;) Nie wiem jak to działa u Was, ale ja mam za słabą siłę woli, żeby ruszyć się z łóżka i ćwiczyć w domu. Na siłce jest jednak ta presja, że inni patrzą, co sobie pomyślą, oni wyglądają tak super, przecież nie mogę być gorsza!

Co by się nie rozpisywać o wszystkim i o niczym, bierzcie i zachwycajcie się z tego wszyscy, jako i ja się zachwycam:









Które Wam podobają się najbardziej?



PRZEDŁUŻANIE RZĘS - FAQ

19.03.2016

Niedawno zrobiłam sobie kurs przedłużania rzęs metodą 1:1. W związku z tym pomyślałam, że post dotyczący najczęściej zadawanych pytań na temat przedłużania rzęs będzie jak najbardziej na miejscu, zatem nie przedłużając:

1. Czy przedłużanie rzęs boli?
Absolutnie nie! Jeżeli w trakcie zabiegu czujesz dyskomfort lub ból, to nie jesteś w rękach profesjonalistki i powinnaś zwiewać, niczym Struś Pędziwiatr, zanim zdąży Ci się stać jakaś krzywda.

2. Czy przedłużanie rzęs osłabi naturalne rzęsy?
Nie, jeżeli zabieg jest dobrze wykonywany. Tak, jeżeli stylistka dobierze za długie lub za grube rzęsy w stosunku do naturalnych. Wówczas osłabiona rzęsa wypada szybciej, niż powinna.

3. Ile trwa zabieg przedłużania rzęs?
Ta kwestia zależy od ilości naturalnych rzęs, do których można przykleić sztuczną rzęsę. Przeciętnie są to dwie godziny. Za wszelką cenę jednak należy wystrzegać się stylistek, które pracują na czas (np. mija 1,5h więc do widzenia), ponieważ to bardzo prawdopodobne, że nie zadba o uzyskanie jak najlepszego efektu.

4. Ile utrzymuje się efekt?
To kwestia indywidualna. Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że rzęsa żyje maksymalnie 4 miesiące. Po tym czasie naturalnie wypada, a w jej miejsce wyrasta nowa. W ten sposób tworzą się ubytki, które należy uzupełniać. W zależności od osoby, może to nastąpić po dwóch, trzech, a nawet i czterech tygodniach.

5. Jak dbać o przedłużone rzęsy?
Pierwsza doba jest kluczowa: nie wolno rzęs moczyć, poddawać wysokiej temperaturze, czy działaniu tłustych kosmetyków. Klej potrzebuje tego czasu, by mocno związać, co pozwala przedłużyc trwałość efektu. Kiedy upłyną 24 godziny (niektórzy zalecają dwie doby) można spokojnie chodzić na basen, do solarium, lecz wciąż należy unikać kontaktu rzęs z tłustymi kosmetykami, ponieważ skracają one trwałość kleju.

6. Jakie są przeciwwskazania do przedłużania rzęs?
Wszelakie choroby oczu, duża wrażliwość na opary kleju, zaburzenia wzrostu włosa (przez choroby), rany i choroby skóry oczu. Soczewki absolutnie nie są przeciwwskazaniem, lecz do zabiegu wskazane jest je zdjąć.

7. Na czym polega przedłużanie rzęs?
Metoda 1:1 polega na tym, że do każdej naturalnej rzęsy przykleja się jedną sztuczną. Analogicznie: 2:1 to dwie sztuczne przyklejone do jednej naturalnej itp.

8. Czy przedłużone rzęsy mogą dawać uczucie dyskomfortu?
Jeżeli zabieg był wykonany poprawnie, to nic nie ma prawa uwierać czy kłuć, a rzęsy powinny być niewyczuwalne.

9. Jak przygotować się do zabiegu przedłużania rzęs?
Nie używaj zalotki, nie nakładaj henny dzień przed na rzęsy, nie pij kawy (może powodować drganie powieki, co utrudni wykonywanie zabiegu). Nie nakładaj na rzęsy tłustych kosmetyków, dobrze je oczyść. Jeżeli nosisz soczewki, dla bezpieczeństwa do zabiegu musisz je ściągnąć.

10. Czy mogę ściągnąć rzęsy w dowolnej chwili?
Tak, stylistka posiada do tego odpowiedni płyn, dlatego nie próbuj robić tego sama! Możesz wyrządzić sobie poważną krzywdę, w końcu oczy są właściwie bardzo wrażliwe. Lepiej zaufać profesjonaliście. 




A teraz się pochwalę, a co, moimi pierwszymi pracami:  







Zatem jeśli ktoś z Krakowa i okolic ma ochotę pomóc mi wprawiać rękę, za mniejszą, niż rynkowa cenę, to zapraszam do kontaktu poprzez facebook'a. :)





 

JESTEM NA FACEBOOK'U

16.02.2016

Cześć!
Dzisiaj postanowiłam sama siebie zaskoczyć. Spędzając większość dnia na przeglądaniu mediów społecznościowych znanych polskich osób czekałam, aż coś mnie natknie i w końcu ja sama znajdę w sobie na tyle motywacji, by odkurzyć swoje pasje i przestać narzekać, że nie mam na nic czasu. Bo to nieprawda. Przechodzę ze snapchata na facebooka, z facebooka na instagrama. I tak w kółko. Chodzę, oglądam, zachwycam się, zazdroszczę, marzę, że ja też bym tak chciała. Po czym nakrywam się kołdrą bardziej, ewentualnie przenoszę przed ciepły kominek i dalej poświęcam temu zbyt wiele czasu. 

Nie, Oliwio, to, że masz teraz tydzień wolnego pomiędzy semestrami nie powoduje, że cały czas możesz przebimbać przed komputerem, telefonem, koniecznie w łóżku czy innym ciepłym miejscu. 

I właśnie dlatego postanowiłam wrócić do regularnego blogowania - żeby więcej zajmować się sobą, a mniej innymi z ekranów sprzętów elektronicznych. Facebook jest jednak łatwiejszą, szybszą drogą komunikacji. Mogę na niego wrzucać więcej, niż chciałabym tutaj. Sami wiecie jak to jest. ;)

Bez regularnych wpisów mój blog będzie jednym z miliona, jeśli nawet nie więcej. A ja tego nie chcę i właśnie znalazłam w sobie jakąś iskierkę, by zacząć działać. Chcę przemienić ją w ognień. Wykorzystywać swoje talenty. Dzielić się tym z innymi ludźmi. Poznawać nowe osoby i jak najbardziej korzystać z pozytywnych aspektów internetu. Mam nadzieję, że mi w tym pomożecie!





A teraz wezmę przykład z doświadczonych blogerów / youtuberów i... Poproszę o lajka. Chyba działa, skoro ciągle to robią.  

Lajkujcie proszę! :)


 

APLIKACJE, KTÓRE POMOGĄ CI SCHUDNĄĆ / UTRZYMAĆ SYLWETKĘ

18.11.2015


Hej! Dzisiaj pokażę Wam dwie aplikacje na telefon, które są pomocne w chudnięciu i utrzymaniu sylwetki. Jeżeli interesujecie się fitnessem, zdrową żywnością i chcecie prowadzić zdrowy tryb życia, to będą one na pewno ciekawym urozmaiceniem. Zainteresowani? Zapraszam dalej!


30 Day Fit
Ta aplikacja wyzywa do trzydziestodniowej aktywności fizycznej. Wystarczy wybrać swój stopień zaawansowania i rodzaj ćwiczeń - mamy do wyboru cztery: przysiady, pompki, ćwiczenia na mięśnie brzucha i masę ciała. 



Na każdy dzień przygotowany jest trening, w którym możemy odznaczać wykonane już zadania i w ten sposób przechodzić do kolejnego dnia. Uwaga! Nie możecie podejrzeć ćwiczeń z dnia następnego, jeśli nie ukończycie tych z dnia poprzedniego! :)



 Jeśli myślicie, że aplikacja po prostu każdego dnia każe Wam wykonywać coraz większą ilość pompek, to... Macie rację. :) Ale tylko na najniższych poziomach zaawansowania, ponieważ ogółem aplikacja posiada 15 urozmaiceń zwykłych pompek w stopniach: łatwe, średnie i trudne. Każde ćwiczenie posiada opis jak je wykonać. 

 
Uważam, że to całkiem ciekawe urozmaicenie ćwiczeń, które generalnie znamy w podstawowych formach.

 
MyFitnessPal
Ta aplikacja pozwala w kontrolowaniu spożywanych kalorii. Posiada ogromną bazę produktów pokazując ich wartość kaloryczną. Możemy tu również wyszukać różne aktywności fizyczne i poprzez wpisanie czasu ich wykonywania otrzymujemy ilość spalonych kalorii. 



Przy rejestracji wpisujemy swoją wagę, wzrost, tryb życia i plan ile chcemy schudnąć. Aplikacja oblicza wówczas jaką ilość kalorii powinniśmy spożyć na dzień. To bardzo dobra forma dziennika zarówno posiłków, jak i aktywności fizycznych. Po wpisaniu wszystkich danych na dzień można kliknąć przycisk "zakończenie dnia", po którym wyświetla się prognoza wagi za pięć tygodniu, gdyby każdy dzień był taki, jak ten właśnie zakończony. Myślę, że to dość interesująca aplikacja, która pomaga zyskać pewną świadomość co do posiłków, jakie spożywamy.


Mam tu jednak do Was pewną uwagę: aplikacja nie potrafi dokładnie uwzględnić Waszego trybu życia każdego jednego dnia. Nie oblicza kalorii spalonych na codzienne czynności, czy te życiowe. Podobnie z kaloriami jedzenia - wie dokładnie ile jest ich w batoniku, którego kod możemy zeskanować za pomocą tej aplikacji, jednak ciężko dokładnie powiedzieć ile kalorii ma zrobiona przez Was domowa pizza, czy jej jeden kawałek. Dlatego mój mały apel - nie bierzcie tego zbyt serio, warto zachować zdrowy dystans. ;)






Zainteresowałam Was? Macie jakieś pytania? Piszcie w komentarzach! Jeśli znacie jakieś podobne aplikacje, również koniecznie piszcie - chętnie sprawdzę! :)

 

WIBO MILLION DOLLAR LIPS

26.08.2015

Musicie się tym zainteresować, bo oto znalazłam totalny hit za grosze!
Szminki z Wibo są dla mnie totalnie rewelacyjne i Jeśli do tej pory nie macie ich w swoich kosmetycznych zbiorach, to najwyższa pora to zmienić. Mam nadzieję, że będzie więcej kolorów, bo póki co są tylko cztery.






Cena: ok 10zł / 3ml



Moja opinia: REWELACJA! Szminki nakłada się tak samo jak błyszczyki. Mają Miłą, kremową konsystencję. Zasychają na mat, al gdy złączyć wargi, to zawsze będą się ze sobą sklejać - to jest dla mnie niesamowite. Widoczny efekt matu, ale usta nawilżone, nie wysuszane. W dodatku ta trwałość... No to to jest dopiero niesamowite! Można trzeć paluchem i nic zupełnie się nie stanie. Można dawać całusy i nie zostawiać śladu :) Na szklance również. Jest bardzo, ale to bardzo trwała. Nawet ciężko ją zmyć, bo woda jako taka na nią nie działa. Czytałam, że dziewczyny zmywają je płynem micelarnym, ale jako że ja nie lubię takich cudów, to robię to zwyczajnie ciepłą wodą z mydłem i nie ma wtedy problemu. Zimną mycie będzie mało skuteczne - sytuacja zupełnie jak z olejem na patelni ;)
Reasumując: idealna szminka z wykończeniem matowym za grosze. Oby firma wypuściła na rynek więcej kolorów. Byłabym wniebowzięta!





 
Postarałam się zaprezentować wszystkie kolory na swoich ustach.








A Wy, miałyście do czynienia z tymi szminkami? Jakie są Wasze opinie? A może właśnie kogoś zachęciłam do zakupu? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :)

 

MISS SPORTY LIQUID CONCEALER & CATRICE EYEBROW SET DUO

15.06.2015

 Hej! Przygotowałam dla Was recenzję dwóch kosmetyków do makijażu twarzy. Bez zbędnego gadania przejdźmy odrazu do konkretów. ;)

Korektor Miss Sporty

Cena: ok. 9zł / 6ml

Moja opinia: bardzo dobry korektor z niższej półki cenowej. Nie poradzi sobie z dużymi zasinieniami, ale z pozostałymi całkiem nieźle. Ma dość lepką konsystencję, zastyga. Potarty jakiś czas po nałożeniu wygląda, jakby jakby się ścierał rolując, odklejając od skóry. Dzięki temu jest bardzo trwały - przetrwał dwie godziny aqua areobiku i kwadrans w saunie w nienaruszonym stanie i trwał tak do samego wieczora. Za takie pieniądze - WOW! :) Uwielbiam też aplikator a'la błyszczyk, jest bardzo wygodny. Konsystencja nie jest ani za gęsta ani za rzadka, po prostu w sam raz. Przypudrowany daje taką niesamowitą gładkość pod palcem, że często muszę się podotykać po okolicy zaraz pod okiem, bo jest tak milusia. ;) Ma w sobie drobinki, które z założenia powinny rozświetlać, ale są na tyle subtelne, że zauważyłam je dopiero po kilku tygodniach stosowania...  Mam najjaśniejszy odcień i jest dość mocno żółty, ale mi to nie przeszkadza wcale.
Na co dzień do małych problemów jest idealny. Dobry również jako baza pod cienie. Gdy się skończy, na pewno kupię ponownie.







Cienie do brwi Catrice

Cena: ok 17zł / 2g

Moja opinia: długo szukałam swojego idealnego produktu do brwi, bo przy blond włosach jest naprawdę trudno. Zrobiłam więc internetowe rozeznanie i zainwestowałam w to cudo. Kolory idealne, nie wpadają ani trochę w rude (a fe!) odcienie. To połączenie brązu z szarością. Cienie nie osypują się i są naprawdę trwałe - raz pomalowane utrzymują się calutki dzień bez najmniejszej konieczności poprawy. Paletka wydaje mi się też wydajna, bo używam jej od ok. miesiąca i ubytek jest naprawdę niewielki, więc na kilka długich miesięcy starczy mi na pewno. Mówiłam już o genialnym opakowaniu? Jak na dwa cienie jest dość spore, ponieważ pod spodem zawiera szufladeczkę z mini pensetą oraz skośnym pędzelkiem (bardzo dobrym, używam tylko jego) z mini spiralką na drugim końcu. W środku jest też bardzo porządne lusterko, więc produkt totalnie samowystarczalny. Gdy się skończy na pewno kupię ponownie, choć wiem, że do tego czasu jeszcze ho ho. ;)

 







Naprawdę życzę sobie więcej takich udanych zakupów! A Wy używacie tych produktów, czy macie innych ulubieńców? Koniecznie dajcie mi znać, jestem bardzo ciekawa! :)



STYL BOHO - INSPIRACJE

4.05.2015

Nazwa „boho” pochodzi od słowa „bohema”, czyli środowiska cyganerii artystycznej. Styl boho kojarzy się przede wszystkim z hippiskami, luźnymi tunikami i jasnymi kolorami w intrygujące wzory. Obecnie styl ten jest zarówno nonszalancki, jak i mega dziewczęcy.

Fryzury boho? Dla mnie to przede wszystkim objętość, luźne fale i drobniutkie warkoczyki. W zależności od fantazji, można dodać opaski, łańcuszki, kwiaty i inne tego typu ozdoby. 










Boho to przede wszystkim wygoda. Luźne spódnice i sukienki, przewiewne koszule z delikatnych materiałów, jeansowe i futrzane kamizelki, mnóstwo frędzli i ciekawych wzorów. Również falbanki i koronki. Czy może być bardziej dziewczęco? :)




















I wiecie co? Kocham internet. Można w nim znaleźć milion inspiracji i podzielić się nimi z innymi. Przy okazji to świetny sposób, żeby gromadzić swoje inspiracje nie zajmując miejsca na dysku. No po prostu fantastycznie! :)


KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY

3.03.2015

Hej! W dzisiejszym poście pokażę Wam z jakimi kosmetykami ostatnio polubiłam się szczególnie. Zafascynowana Maxineczką postanowiłam nieco pogłębić swoją wiedzę i poeksperymentować z kosmetykami idealnymi na moją kieszeń. Istotną dla niektórych może być informacja, że mam cerę normalną w kierunku do mieszanej. Nie przedłużając, wszystkie z poniższych kosmetyków służą do twarzy.




MAYBELLINE COLOSAL VOLUM mascara
Super świetny tusz do rzęs! Ma mega wielką szczoteczkę, która całkiem precyzyjnie  rozczesuje rzęsy. Z zalotką potrafią dać bardzo zadowalający look. Można kupić go niemal w każdej drogerii za ok. 34 zł. Zarówno ja i mój chłopak mieliśmy szczęście, bo gdy mi go kupował na prezent była akurat promocja, dzięki której kupił dwa w cenie jednego. Juhu! :)

 
 EVELINE SOS Lash Booster Serum 5in1 with Argan Oil
"Multifunkcyjne serum do rzęs 5w1" z olejem arganowym ma, wg producenta, spełniać aż 5 zadań. Wiele internetowych opinii zaprzecza, jakoby rzeczywiście pomagał rzęsom, czego i ja nie zauważyłam, choć przez wiele dni stosowałam go codziennie. Rzęsy jak były słabe, tak są dalej, ALE serum to sprawdza się wręcz cudownie jako baza pod tusz do rzęs! Co do tego zdania są zgodne. Jeżeli najpierw nałożę tę bazę, a potem wytuszuję rzęsy powyższym tuszem efekt WOW gwarantowany! Co najlepsze - dzięki temu produktowi spokojnie mona odłożyć na bok zalotkę, ponieważ on zupełnie ją zastępuje. Nigdy też nie byłam jakąś fanką małych, silikonowych szczoteczek, ale ta jest naprawdę super. Cała się wygina, więc łatwo nią wszędzie i precyzyjnie dotrzeć. Dodatkowy atut? Nie ma szans, żeby się nią "ukicać" gdzieś na twarzy. To działa tak śmiesznie, że produkt utrzymuje się jakby przy samym trzonku szczoteczki, a nie na włoskach, dlatego mogę szczoteczką jeździć po dłoni i się nie ubrudzę, za to na rzęsach rozprowadza się świetnie. Przy tuszowaniu rzęs warto zwrócić uwagę na dokładność, bo serum jest białe i nieładnie by przebijało. Do kupienia niemal w każdej drogerii za ok. 15zł.



ZIAJA Krem nagietkowy do cery normalnej, suchej i wrażliwej
Ten krem to prawdziwy cud dla mojej twarzy! Niestety dzięki mrozom i podkładowi Pierre Rene Skin Balance (ale bubel!) dorobiłam się mnóstwa suchych skórek między brwiami,  na nosie i pod nim. Na szczęście peeling i odpowiednia warstwa tego kremu działają cuda. Świetna formuła doskonale nawilża, ale skóra nie pozostaje tłusta przez Bóg wie ile, jak jest przy moim drugim ulubionym kremie - Bambino. Ziaja jednak pod tym względem jest lepsza. Łatwo się rozprowadza, dzięki czemu nie kończy się za szybko. Dodatkowy atut? Cena! 100ml do kupienia za 7zł w Rossmanie. W osiedlowych sklepach pewnie będzie jeszcze taniej!


EVELINE Puder Mineralny
Mój w kolorze 21. Bardzo ładnie matuje i widocznie przedłuża trwałość podkładu. Bezzapachowy. Ma gąbeczkę do nakładania, ale ja wolę używać pędzla. Niewątpliwym atutem jest lusterko - dzięki temu nie muszę nosić osobnego. Jest całkiem zgrabne i nie zniekształca. Najbardziej w tym pudrze podoba mi się opakowanie - wygląda bardzo glamour, niemalże drogo. ;) Mój kupiłam za 15zł w Almie, gdzie była śmieszna zależność, że im ciemniejszy odcień, tym wyższa cena (chwała ci blada twarzo!). W Rossmanie widziałam za ok 25zł.




 BELL 2skin róż prasowany
Mój o numerku 052. Bardzo, bardzo, ale to bardzo go lubię! Ładnie ożywia moją buzię, przy cerze rodem z dworu i blond włosach. Nie wiem ile się trzyma, bo ja zawsze dotykam policzków dłoniami milion razy w ciągu dnia, dodatkowo szalik też robi swoje, więc za dobrych warunków do testów to on nie miał. Nie mniej jednak wygląda serio ślicznie i jest całkiem nieźle napigmentowany. Naprawdę nie trzeba wiele, żeby przesadzić. Dla mnie to dodatkowy plus, bo im mniej go muszę nakładać, tym dłużej będę się z niego cieszyć. Do kupienia min. w Biedronce za ok 8 zł.



UNDER TWENTY multifunkcyjny antybakteryjny krem BB
Mój w numerze  01 - jasny beż. Według producenta ma nawilżać, matowić, wygładzać, maskować niedoskonałości, wyrównywać koloryt skóry, działać przeciwko trądzikowi i posiadać filtr UV - rzeczywiście multifunkcyjny! Jak jest naprawdę? To bardzo przyjemny krem, który rzeczywiście nawilża, ale średnio matowi. Z trądzikiem nie mam problemów, więc tu się nie wypowiem. Jest bardzo przyjemny dla skóry, nadaje ładny koloryt, ale z czerwonymi "nieprzyjaciółmi" nie za bardzo sobie poradzi. Dla mnie idealny do noszenia na co dzień. Nie sądzę, żeby się sprawdził jako podkład na cały dzień.  Do kupienia za około 16 zł.


Jeśli miałyście styczność z którymś z tych kosmetyków chętnie się dowiem jak sprawdza się u Was. Może zachęciłam Was do przetestowania czegoś z powyższych, a może to Wy macie coś do polecenia? Koniecznie dajcie znać! :)