Witajcie☺
Dzisiaj chciałabym poruszyć kwestię
naszego wnętrza, tego, co mamy w głowach i jaki ma to wpływ na nasze
życie. Często zdarza się tak, że sami stawiamy sobie ograniczenia,
zupełnie niepotrzebnie. Czasem nie robimy tego, na co mamy ochotę, bo
boimy się opinii innych - "co ludzie powiedzą?". Przestajemy dążyć do
swoich celów i spełniania marzeń, bo tracimy motywację. Wynajdujemy w
sobie coraz więcej wad i kompleksów, bo na co dzień jesteśmy atakowani
idealnymi obrazami innych ludzi. Pięknymi, przyjemnymi dla oczu, ale
nieprawdziwymi!
Myślę, że każdy z nas ma czasem takie dni, kiedy
tylko chce wstać i świat zawojować, góry przenosić. Z kolei innym razem
chciałoby się cały dzień przesiedzieć w domu i leniuchować, albo co
gorsza - użalać się na wszystko i wszystkich. Jak więc temu zapobiec?
Wydaje mi się, że jest kilka takich "trików", dzięki którym możemy
poczuć się lepiej sami ze sobą. Chciałabym razem z Wami zastanowić się
nad sposobami jak uczynić nasze życie lepszym.
Nie
chciałabym, aby ten tekst pachniał samymi banałami, wielkimi czy
wyświechtanymi słowami, ale czasem naprawdę nie potrzeba wiele. Trzeba
tylko w to uwierzyć, uwierzyć w siebie. Tak, to takie proste! :)
Po pierwsze: nie można ciągle porównywać się z innymi osobami.
Każdy
człowiek ma inny charakter, inne poglądy, inną budowę ciała, inny gust.
Na świecie nie ma drugiej takiej samej osoby, jak my. Czyż to nie jest
niesamowite? Każdy z nas jest wyjątkowy, ma swoje zalety i mocne strony,
które należy eksponować. Nie ma osoby, która nie miałaby do czegoś
talentu lub pasji do realizowania. Ideały? Owszem, istnieją. Jednak dla
każdego człowieka słowo ideał ma inne znaczenie.
Po drugie: należy szukać osób, w towarzystwie których czujemy się komfortowo i które mogą być dla nas inspirujące.
To
bardzo ważne jakimi ludźmi się otaczamy. Wsparcie tych, których kochamy
potrafi budować pod stopami bardzo mocny grunt, dzięki czemu mamy siłę
do działania! Świetnie jest mieć się kogo poradzić, zwierzyć z
dręczących spraw i problemów, poprosić o pomoc. Wiedzieć, że nie
jesteśmy na tym świecie sami.
Po trzecie: praca nad samym sobą jest bardzo ważna.
Wiele
osób narzeka, że nie mają świetnej figury i zazdroszczą innym, którzy
takową posiadają. I co? I to wszystko. Nie, nie, nie! Tak nie należy
robić! Samo narzekanie potrafi wpędzić w depresję. O wiele
przyjemniejsze będzie ruszenie swoich pośladków i zaczęcie dbania o
swoje ciało. Nikt nie dostał szczupłej, wysportowanej sylwetki w bonusie
od rodziców, czy na osiemnaste urodziny.
Ważny tutaj jest też
aspekt psychiczny. Sporo się słyszy od innych, że łatwo dają się
wyprowadzić z równowagi, że są leniwi, że nie nawiązują głębszych
relacji z innymi, bo są bardzo wstydliwi. Narzekają na swoje wady, ale
mały procent z nich nad nimi pracuje, a to przeogromny błąd.
Po kolejne: jeśli sami nie poznamy swojej wartości, nikt inny nie zrobi tego za nas.
Dobrze
by było zastanowić się nad swoimi zaletami, nad tym, co w życiu
wychodzi nam dobrze i skupiać na tym większość swojej energii. Jedni
świetnie tańczą, inni pięknie rysują, a jeszcze inni potrafią pisać
teksty poruszające serce i umysł czytelnika. Eksponujmy swoje mocne
strony, nie przykuwajmy uwagi do tych słabych, bo i takie mamy.
Oczywiście takich porad można by napisać jeszcze więcej i więcej.
Specjalnie
piszę w liczbie mnogiej, bo i mnie nieraz dopadają gorsze dni,
kompletnie w siebie nie wierzę i wydaje mi się, że odstraszam wyglądem i
chciałabym zostać w łóżku. Innym razem mogłabym świat na nowo postawić,
a ludzie na ulicy oglądają się za mną i dodaje mi to pewności siebie!
Chciałabym
Was serdecznie zaprosić do dyskusji na ten temat. Napiszcie proszę jak
Wy radzicie sobie ze swoimi kompleksami, jak zachowujecie się w
sterujących sytuacjach, czy pracujecie lub pracowaliście nad swoimi
wadami. A może znacie jakieś książki motywujące i moglibyście je
polecić?
Byłoby super, gdyby wspólnymi siłami udało nam się
napisać poradnik dotyczący pytania w tytule posta - jak zyskać pewność
siebie?
Pozdrawiam serdecznie wszystkich komentujących i moich obserwatorów - dzięki Wam jeszcze bardziej chce się żyć! ♥
Bardzo przydatne rady, myślę, że wykorzystam je :)
OdpowiedzUsuńI również obserwuję :D
W stresie pocą mi się ręcę chociaż są kompletnie zimne, często podnoszę głos. Dlatego muszę się wyciszyć..
OdpowiedzUsuńJa pracuję nad pewnością siebie na scenie, im bardziej się wyluzuję, co jest potrzebne pianistom - tym lepiej :)
Co powiesz na wspólną obserwację? :)
http://stay-really.blogspot.com/
Z tymi rekami to mamy tak samo ;)
UsuńMusisz koniecznie napisac jaki masz sposob / sposoby na wyluzowanie sie! :)
bardzo fajnie napisane, mysle punkt 1 ma kluczowa role :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
np. świetnym pomysłem jest wypisać listę celów i krok po kroku ja realizować i skreślać już zdobyte, jest to motywujące i pobudzające do działania i wyobraźni ;)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiscie dobry pomysl :)
Usuńkilkakrotnie slyszalam, ze jesli w widocznym miejacu umiesci sie zdjecie swojego marzenia czy celu, to czesciej sie o nim mysli, rosnie motywacja i szybciej staje sie to odhaczonym osiagnieciem :)
Ciekawe na pewno jest wiele osob co się z tym boryka, i taki poradnik by wielu osobom pomógł :)
OdpowiedzUsuńWiele osób - ze mną na czele! ;)
UsuńSuper post! Ja jeszcze 4 lata temu byłam zupełnie inną osobą! Nieśmiała, bez wiary w siebie i swoje możliwości... Mi za to pomógł konkurs miss na który siłą wyciągnęła mnie koleżanka.. Dzięki temu zrozumiałam, że mogę więcej niż mi się wydaje i polubiłam samą siebie ;)
OdpowiedzUsuńOjaCie! Koniecznie musisz mi o tym opowiedziec! :D
UsuńŚwietny post :-) Podoba mi się tekst w niebieskiej ramce :-)
OdpowiedzUsuńDziekuje za odwiedziny :-)
Niezly jest, jak tylko go zobaczylam, to musialam tu wstawic! : )
UsuńPozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post! :)
OdpowiedzUsuńkażdy człowiek jest inny, więc nie warto porównywać się do kogoś kim nigdy nie będziemy, warto zaakceptować siebie takim jakim jesteśmy, a prawdziwi przyjaciele sami nas znajdą, bo nie warto na siłę się wpychać do paczki, która za naszymi plecami mówi o nas złe rzeczy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie ;)
Ja również walczę o pewność siebie, już od wielu lat i chyba pierwsza porada jest najbardziej kluczowa ze wszystkich. Najważniejsze to uznać za pewnik, że każdy jest inny, wyjątkowy i porównywanie nie ma żadnego sensu. No i od siebie dodam, że ok. można się czasem pożalić bliskim osobom, jednak lepiej hamować się z ciągłym gadaniem o kompleksach, bo to tylko pogarsza sprawę, a zamiast tego myśleć pozytywnie i cieszyć się każdą chwilą spędzoną z osobą, którą się kocha ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Załamkę formy psychicznej mam już od jakiegoś czasu (jeśli czytasz moje posty na obserwatorce (http://www.obserwatorka.crazylife.pl) to pewnie wiesz. Ja nie mam swoich sposobów na radzenie sobie z takimi sprawami, niestety, i szukam rozwiązań gdzie tylko się da, blogi itd. Jedyny dobry sposób to wygadać się, ale starać się nie narzekać. Wziąć się w garść i wmawiać sobie, że dam radę :)
OdpowiedzUsuń